Begla Begla
609
BLOG

Cukierkotka nie idiotka :)

Begla Begla Rozmaitości Obserwuj notkę 47

 

„Uroda i intelekt idą w parze - do takich wniosków doszedł Satoshi Kanazawa z London School of Economics. Według uzyskanych przez niego wyników, mężczyźni uznawani za przystojnych i panie postrzegane jako piękne mają przeciętnie o 14 punktów wyższe IQ niż wynosi średnia populacji.

Otrzymany wynik ma mocne podstawy: naukowiec opierał się na danych pochodzących z szeroko zakrojonych badań. W jednym z nich obserwowano rozwój ponad 17 tys. Brytyjczyków urodzonych w jednym tygodniu 1958 roku. W drugim eksperymencie obserwowano zdrowie 35 tys. młodych Amerykanów. Badania podważają stereotypowe myślenie, dzięki któremu jesteśmy skłonni przypisywać ludziom albo wyjątkową urodę, albo inteligencję - jednak rzadko obydwa te przymioty razem.”
 
 
Fatalna sprawa. Wychodzi na to, że mit ładna = głupiutka  lansowany przez niektóre osoby, zwłaszcza panie (oj wstyd! gdzie solidarność jajników?!)  nijak się ma do rzeczywistości. Biedne brzydule :)
Jak to mówią: na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą. Ani ładna ani mądra.
 
Znam osobiście dwie kobiety z IQ ponad 170
I jedną którą znamy wszyscy :D
 
Te znane mi osobiście – są młode (mają około 30 lat), urodziwe i to bardzo. Jedna z nich była w mojej grupie na studiach. Na zajęciach ze statystyki – doktorant który te zajęcia prowadził, poprosił ją do tablicy. Nie pamiętała wzoru, nie nauczyła się na pamięć bo się jej nie chciało. Pan doktorant stwierdził, że nie zaliczy jej semestru i nie dopuści do pisemnej pracy zaliczeniowej, na co ona odparła żeby jej dał chwilę to sobie wzór wyprowadzi. Zapisała trzy tablice, trwało to z 15 minut. W zasadzie nie bardzo wiedzieliśmy co ona tam wypisuje. Skończyła po kwadransie. Pan doktorant siedział z rozdziawioną buzią …. Dostała 5 do indeksu i zwolnienie z egzaminu. Do dzisiaj to pamiętam :D
 
Druga z nich min. biegle włada językiem francuskim, niemieckim i angielskim, gra w orkiestrze (symfonicznej) i robi jeszcze tysiąc innych rzeczy. Co dziwne – obydwie wymienione przeze mnie panie tańczą zawodowo taniec towarzyski i uprawiają sport (narciarstwo). Są brunetkami – czyli może coś z tymi blondynkami jest na rzeczy…
 
Natomiast ta którą znamy wszyscy też jest piękna. Należy do Mensy. I jest blondynką…. Ale chyba farbowaną :) Wszyscy się na pewno domyślają kogo mam na myśli.
 
 
To że, kobieta jest piękna nie oznacza, że jest idiotką. Jest sporo pięknych i równocześnie bardzo inteligentnych kobiet. Przypuszczam, że w populacji brzydul tak samo znajdzie się sporo idiotek jak i wśród pięknych, chociaż wg badań przytoczonych powyżej – będzie ich więcej niż w tożsamej liczebnie grupie pięknych kobiet.
 
A teraz pytanie: Skąd się bierze taki mit bardzo często wypowiadany przez kobiety?
 
Moja subiektywna odpowiedź:
 
1)     Ze zwykłej zazdrości i zawiści – jestem brzydka ale za to mądrzejsza od tych pustych laleczek (spotykana często wśród kobiet nie obdarzonych urodą, wdziękiem, pięknymi rysami twarzy, symetrią budowy ciała i twarzy, często u kobiet starszych i już lekko przywiędłych).
2)     Wynika z wieku– jestem wprawdzie stara ale o niebo mądrzejsza od tych młodych głupiutkich panienek (nie jest to niestety prawda, inteligencja jest wrodzona i nie da się jej uzyskać z wiekiem, jak ktoś się głupi urodził to głupim umrze, może co najwyżej zdobyć wykształcenie).
3)     Wynika z popularności osób pięknych– częściej są na świeczniku niż brzydule, łatwiej też trafić wobec tego na piękną i niezbyt mądrą kobietę (gdyby zrobiono wybory miss brzydoty – pewnie rozkład poziomów inteligencji tych kobiet byłby dosyć podobny do takiego rozkładu u kobiet pięknych lub byłby na lekką korzyść piękności).
 
A co Państwo o tym sądzicie?
Begla
O mnie Begla

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości