Begla Begla
398
BLOG

Tolerancja i szacunek dla mniejszości !

Begla Begla Polityka Obserwuj notkę 37

 

   Rodzina moja od strony męża jest dosyć spora. Siostra męża jest wegetarianką, taką dosyć zasadniczą. Nie tylko nie jada mięsa i ryb, również jajek, zup i ciepłych dań sporządzonych na wywarach mięsnych. Jest wegetarianką od dziecka.
 
   Czasami urządzamy spore imprezy rodzinne, np. urodziny. Gdy urządzam np. urodziny mężowi (na ktorych się siostra męża pojawi) muszę je odpowiednio przygotować. Wiadomo: wszystkie ciepłe dania – barszczyk z krokietami, bigos i inne, szaszłyczek wegetariański na zimno, szwedzki stół, przystawki – wszystko jest wegetariańskie. Do uzyskania wywarów używam kostek rosołowych  (wiem, ze też pewnie są z wywarów mięsnych, ale przynajmniej nie pachną tak bardzo „mięsowato”), kotleciki i inne robię z soi, krokiety i paszteciki z kapusty lub grzybków, bigosik jarski, szwedzki stół – głównie sałatki, sery, faszerowane jarzyny, pikle etc… Oczywiście podaję bardzo dużo ciast, deser lodowy i inne słodkości, nieśmiertelne paluszki słone i kilka misek z chipsami (siostra męża je bardzo lubi). Przyjęcie odbywa się w pokoju gościnnym (jadalnia).
 
   No cóż – niestety ale reszta towarzystwa (pozostałe 9 osób) jest mięsożerna. Żebyśmy nie byli głodni – dla nas przygotowuję nieoficjalną część przyjęcia, skupiam się raczej na zimnych daniach bo ciepłe dania mięsne bardzo intensywnie pachną i zapach roznosi się po całym domu, nawet tylko przy podgrzewaniu – więc z ciepłych dań mięsnych zrezygnowałam żeby nie powodować dyskomfortu u siostry męża. Podaję na zimno mięsa pieczone, galaretkę, ryby po grecku, śledziki, wędliny, jajeczka faszerowane, korki z wędliną i inne. Wszystko jest podane w kuchni i wyłożone na talerzach i półmiskach. Co jakiś czas każdy może dyskretnie wyjść do kuchni i szybko na miejscu zakąsić sobie jakieś mięsko lub rybkę. Oczywiście nie wszyscy naraz bo przecież nie zostawimy siostry męża samej przy stole, dlatego wychodzimy pojedynczo i staramy się w miarę krótko przebywać w kuchni. Wprawdzie ojciec męża jest już po 80-tce ale dla nestora jest tam zawsze krzesełko, więc może na chwilkę klapnąć. Jak ojciec ma ochotę na coś ciepłego – zawsze może wypić herbatkę albo barszczyk (podaję na ciepło taki z kartonika, jest w sumie całkiem dobry, dolewam troszkę oleju i wtedy wygląda prawie tak samo jak ten gotowany na żeberkach! )  Najgorzej z dziećmi. Dzieci czasami potrafią się zapomnieć i przespacerować do jadalni z kabanosem w ręku albo plastrem szynki. Dlatego też aby takich sytuacji uniknąć staram się aby z dzieckiem poszedł ktoś dorosły  i w zasadzie już takie sytuacje się nie zdarzają. Po posiłku w kuchni należy bardzo dobrze umyć ręce i ewentualnie twarz, niedopuszczalne jest wparadowanie do jadalni z gębą błyszczącą od tłuszczu! Dobrze też przepić jedzonko jakimś sokiem żeby zneutralizować zapach, zwłaszcza ryb! Dlatego w kuchni stoi dzbanek z sokiem (polecam jabłko z miętą).
 
   Oczywiście przy stole nigdy nie rozmawia się o spożywaniu mięsa i pochodnych, tak samo jak się nie rozmawia o wegetarianizmie. Nie wypada poruszać takich tematów, nigdy też nikt z nas nie narzeka, że musi się ograniczać przy stole i jeść w kuchni. Jak na przyjęcie ma przybyć ktoś kto jeszcze nie zna tych zwyczajów – przed imprezą musimy go pouczyć jak się ma zachowywać, żeby nie daj Bóg nie wyskoczył z jakimś idiotyzmem, np. że kobiety wegetarianki rodzą dzieci o mniejszym ilorazie inteligencji albo jeszcze z czymś głupszym.
  
   Pewnie się zdziwicie dlaczego aż tak bardzo się staram? Kochani – my wszyscy się tak staramy, mama męża i bratowa męża tak samo postępują jak ja. Identycznie przygotowują u siebie imprezki rodzinne. To nie tylko ja jestem tak delikatna wobec siostry męża, pozostałe kobiety z rodziny postępują tak samo, zresztą to teściowa mnie nauczyła jak się szykuje takie przyjęcie. W ten sposób okazujemy naszą kulturę i szacunek. To bardzo ważne, że siostra męża jest jedna a nas mięsożernych jest dziewięcioro. To my musimy się do niej dostosować bo w przeciwnym razie okazalibyśmy brak szacunku dla niej – właśnie dlatego, że wykorzystalibyśmy naszą przewagę liczebną. Dlatego też pamiętajcie – nasza kultura wymaga szacunku do mniejszości, bez względu na wszystko, bez względu na nasze upodobania, na naszą wygodę i nasze przekonania. A ja i moja rodzina jesteśmy bardzo kulturalni i tolerancyjni czego i Wam życzę.
 
Begla
O mnie Begla

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka