Właśnie przed chwilą w radiu RMF powiedzieli, że jakieś feministki zaprotestowały przeciwko podziałowi zabawek w sklepie. Jakiś tam sklep z zabawkami miał podzielone zabawki jako te dla chłopców (samochodziki, żołnierzyki etc..) i niebieski wystrój tych stoisk i zabawki dla dziewczynek (lalki, mebelki do domków etc..) i różowy wystrój. I te durne baby stwierdziły, że tak być nie może i sprzeciwiły się.
Właściciel sklepu usunął te kategorie w sklepie i teraz są nowe: samochodziki, lalki itd.. Też głupi swoją drogą. Jakby na mnie trafiły - wyleciałyby z hukiem z mojego sklepu. Przecież one i tak nie mają dzieci (a nawet jak mają to ich nie wychowują tylko ci ich biedni partnerzy) więc znają się na dzieciach jak pies na gwiazdach.
Jak głupim się jest aby nie zauważyć, że z naturą się nie wygra. Mój mąż uwielbia samochody i jedyne forum dyskusyjne jakie odwiedza to forum o samochodach. Ja z kolei uwielbiam wszystkie te babskie sprawy (ciuchy, kosmetyki itd.). Jak widać - nasza płeć determinuje nasze hobby jeśli chodzi o tzw. zabawki - bo czymże innym są ciuchy, kosmetyki, samochody i inne gadżety jak nie zabawkami dla dorosłych? Pewnie, że zdarzają się wyjątki ale one tylko potwierdzają regułę.
Jak dobrze, że panowie nie posiadają choćby szczątkowej macicy - już by Wam te feministki dały popalić! Musielibyście rodzić dzieci ...
